przeglądając allegro wpadła mi tak aukcja do głowy:
http://moto.allegro.pl/alufelga-passat- ... 89367.html
felga bolerko w strasznym stanie, jednakże tania i mogłaby się nadać na zapas.
Tylko wiadomo, takiego stanu felgi nie wrzucię do bagażnika, więc się zastanawiam żeby ją spolerować, tylko pytanie czy z tego coś jeszcze wyjdzie (w znaczeniu lusterko)?
Przy okazji miałbym poligon ćwiczebny przed tymi co są na aucie
Ktoś już próbował tak zniszczoną felę polerować?
[ALL ] Polerowanie alusów
- kornikbp
- Audi Mastah
- Posty: 784
- Rejestracja: 2011-07-10, 17:07
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: Biała Podlaska
zajzyj do topicu o mojej niuni, wieksze rysy usunąłem pilnikiem później papiery 60, 120, 300, 400, 600, 800, 1200, 2500, 5000 + pasta autosol i fela jak nowa! Tylko roboty trochę, ale efekt warty poświęcenia
jesli nie spawana, szpachlowana i krzywa to można brać wg mnie.
jesli nie spawana, szpachlowana i krzywa to można brać wg mnie.
A6 C4 2,8 AFC Quattro Manual USA
A6 C4 2,5 AEL Quattro Nogaro Blue
A6 C4 2,5 AEL Silver Wolf Car Hi-fi demo-car
V8 D11 3,6PT Quattro Automatic
A6 C4 2,5 AEL Quattro Nogaro Blue
A6 C4 2,5 AEL Silver Wolf Car Hi-fi demo-car
V8 D11 3,6PT Quattro Automatic
- Dworek
- Czeladnik
- Posty: 63
- Rejestracja: 2015-04-21, 11:35
- Imię: łUKASZ
- Moje Audi: 100 C4
- Rok produkcji: 1992
- Silnik: 2.0E 115KM (AAD,ABK)
- Nadwozie: Sedan
- Trakcja: FWD
- Skąd: WWA
- Płeć:
Siemano!
W pod koniec maja 2008 wziąłem się za polerkę swoich felg. Stinnes 15 cali, made in Italy. Na auto założyłem je po ciężkich bojach w kwietniu 2009 ;-p
Opisując cały proces w skrócie:
Przed robotą wyglądały tak:
Zacząłem od odkręcania ozdobnych nitów - w zasadzie od ich pozbycia się, bo to nie są wkręty, tylko wbijane aluminiowe nity, które musiałem powybijać. Zamiast nich kupiłem plastikowe 'ala chrom'.
Potem zdjęcie farby, meeega opornie szło, twarde skubaństwo było.
Z rantów zeszło bez problemów, ale ramiona - masakra.
Umęczyłem się z nimi niemiłosiernie, w międzyczasie przyszedł mi do głowy pomysł żeby je wypiaskować. Zrobiłem tak z dwiema, na próbę.
Otóż, był to błąd.
Ogarnąłem je do jako-takiego stanu, po czym sie poddałem i oddałem koleżce w Mińsku Mazowieckim do polerki. Odwalił fuszerkę, odbierałem je po ciemku, było sporo niedoróbek, skaz, nawet zniszczeń, ale trudno, nie miałem siły, a koniec końców z daleka wyglądały nieźle ;-p
Zamontowałem na autko, zadowolony z efektu jeździłem tak do minionej zimy.
Na zimę zdjąłem opony, wybiłem nity i zacząłem się rozglądać za polerką wibracyjną. Nie lubię zostawiać roboty niedokończonej
Dziś odebrałem z polerki, efekt jest taki:
Efekt jest jak trzeba, zdjęcia całkiem nieźle oddają rzeczywistość. Nie ma idealnie płaskiego lustra, jest jakby nierówna powierzchnia, ale nie ma wszystkich wad, które były wcześniej. Lakier jest zdjęty do końca, w zagłębieniach jest w końcu czysto i gadko.
Oddałem do polakierowania bezbarwnym. Przez minione lata przekonałem się, że utrzymanie w czystości tego wzoru wypolerowanego to mordęga, jeśli auta używa się na co dzień. Felgi wyszły bardzo ładnie, nie ma aż takiego blasku, jak bez lakieru, ale coś za coś, i tak jest klasa.
Jeszcze kilka uwag:
Felgi które są lakierowane bezbarwnym od nowości, są frezowane
Dzięki temu lakier trzyma się bez problemu, a fela błyszczy. U mnie nie jest idealnie płasko, wiec liczę, że i tak będzie się trzymać. Ale sam jestem ciekawy efektu. Poza tym gdyby m zawsze słuchał opinii internetowych...
W pod koniec maja 2008 wziąłem się za polerkę swoich felg. Stinnes 15 cali, made in Italy. Na auto założyłem je po ciężkich bojach w kwietniu 2009 ;-p
Opisując cały proces w skrócie:
Przed robotą wyglądały tak:
Zacząłem od odkręcania ozdobnych nitów - w zasadzie od ich pozbycia się, bo to nie są wkręty, tylko wbijane aluminiowe nity, które musiałem powybijać. Zamiast nich kupiłem plastikowe 'ala chrom'.
Potem zdjęcie farby, meeega opornie szło, twarde skubaństwo było.
Z rantów zeszło bez problemów, ale ramiona - masakra.
Umęczyłem się z nimi niemiłosiernie, w międzyczasie przyszedł mi do głowy pomysł żeby je wypiaskować. Zrobiłem tak z dwiema, na próbę.
Otóż, był to błąd.
Ogarnąłem je do jako-takiego stanu, po czym sie poddałem i oddałem koleżce w Mińsku Mazowieckim do polerki. Odwalił fuszerkę, odbierałem je po ciemku, było sporo niedoróbek, skaz, nawet zniszczeń, ale trudno, nie miałem siły, a koniec końców z daleka wyglądały nieźle ;-p
Zamontowałem na autko, zadowolony z efektu jeździłem tak do minionej zimy.
Na zimę zdjąłem opony, wybiłem nity i zacząłem się rozglądać za polerką wibracyjną. Nie lubię zostawiać roboty niedokończonej
Dziś odebrałem z polerki, efekt jest taki:
Efekt jest jak trzeba, zdjęcia całkiem nieźle oddają rzeczywistość. Nie ma idealnie płaskiego lustra, jest jakby nierówna powierzchnia, ale nie ma wszystkich wad, które były wcześniej. Lakier jest zdjęty do końca, w zagłębieniach jest w końcu czysto i gadko.
Oddałem do polakierowania bezbarwnym. Przez minione lata przekonałem się, że utrzymanie w czystości tego wzoru wypolerowanego to mordęga, jeśli auta używa się na co dzień. Felgi wyszły bardzo ładnie, nie ma aż takiego blasku, jak bez lakieru, ale coś za coś, i tak jest klasa.
Jeszcze kilka uwag:
Felgi które są lakierowane bezbarwnym od nowości, są frezowane
Dzięki temu lakier trzyma się bez problemu, a fela błyszczy. U mnie nie jest idealnie płasko, wiec liczę, że i tak będzie się trzymać. Ale sam jestem ciekawy efektu. Poza tym gdyby m zawsze słuchał opinii internetowych...