chcę się podzielić doświadczeniami z regeneracji podsufitek w naszych autach.
jak wiadomo autka najmlodsze nie są.Wadą modelu jak i marki z tych lat jest odrywająca się podsufitka.materiał na podsufitce jest przyklejony do wytłoczki.material ma warstwę gąbki powodującej ze jakieś odgniecenia nie sa widoczne.
Ta gąbka parcieje i kruszy się.stąd właśnie odrywanie się materiału od sufitu.
Opis demontażu już przedstawiłem.
czas na samą regeneracje.
Nie ma sensu bawić sie w miejscowe podklejanie itp.ta gąbka poprostu będzie sie kruszyc i nigdy jej nie skleimy.
pierwszy etap to zerwanie materiału.
Zeby zerwać materiał odpinamy najpierw ramki lampek .Są zamocowane takimi wąsami od tyłu.
Następnie szpachelka zbieramy pomarańczową maz z wytłoczki.
zobaczycie wtedy ze naprawde nie ma sensu klejenie i podklejanie.
po zebraniu wszystkiego przystepujemy do dokladnego czyszczenia za pomoca szczotki drucianej.na koncu myjemy wszystko do czysta acetonem.im lepiej wyczyścimy tym lepiej bedzie wyglądała nowa..
materiał jak kupujemy to rowniez specjalne rozciągliwe płótno z gąbką pod spodem.ważne ze musi być rozciągliwa.
Potrzebny też bedzie klej.ja używam kleju bonaterm A na pedzel,są też wersje na pistolet i kolejne juz tamtym bedę robił.
pędzel ok 5 cm szerokości.
klejenie polega na nalozeniu warstwy kleju na wytłoczke i odczekani 2-4 minut zeby odparował rozpuszczalnik i klej zaczął się kleic.zapobiegnie to przesiąkaniu kleju na drugą strone materiału...jeśli przejedziecie pędzlem po malowanym i klej zacznie sie robic włoskowaty a nie mazisty to znak że mozna kłaść materiał.
zaczynamy od tylnej cześci dachu bo tam jest duża w miare równa płaska powierzchnia.Następnie idziemy w kierunku przodu klejąc odcinkami po ok 30-40cm.
w miejscu rączek górnych musimy wyrpofilować materiał naciągajac go i wciskając w głąb wytłoczenia.nie jest to trudne tymbradziej że klej pozwala na odrywanie kilkukrotne materiału.
po okeljenu wstepnym zostawiamy wszystko na ok godzine zeby klej naprawde dobrze zlapal.Powiem że po godzinie chcąc oderwac materiał gąbka trzyma już tak mocno ze materiał się rozwarstwai i odrywa od gąbki.
Jeśli jest szyber dach to odwracamy podsufitke i rozcinamy material z naddatkiem ok 5cm.
nastepnie kleimy krawedzie na prostych odcinakch zsotawiając około 3 4 cm od zakrętów.
czkeamy chwile zeby klej związał na tych prostych kawalkach...
teraz najtrudniejsze czyli naciągniecie materiału na tych zakretach.ja stosowałem po prostu płaski srubokręt i od wewnatrz naciagalem zeby material sie zaciagnal na niewidoczna strone tej ramy...oczywiscie wsio posmarowane klejem.do czasu utwardzenia kleju rogi z materiałem mialem zabezpieczone sciskami zeby materiał nie odskoczył...
krawedzie podsufitki mozna okleic na zakladke.po ok 1 cm marginesu i kleimy klejem.
nie warto ciąc dziur na rączki itp na stole.mozna to zrobic dokladnie potem na aucie.ostatni etap to wyciecie dziur na lampki i załozenie ramek metalowcyh.uważać bo to kruchy materiał.
Ja modziłem podsufitki z czarnym kolorem wiec w naszych autach pozostał problem szarych plastików..
Ja swoje rączki daszki i slupki malowałem na czarno.matem akrylem.
i tak w zasadzie musiałem je ściągnąc do demntażu.
na uszczelkach material jasny potraktowałem czarna pasta do butow i wyszczotkowałem...sa czarne.
koszty.
w ub tygodniu robiłem 2 sztuki.
koszt materiałów 205 zl na dwie sztuki juz z transportem.wiec na sztuke ok 100zl do tego ok 15zl materialy typu pedzel aceton i jakies szmaty do wycierania.
W tej chwili cieszę sie taką podsufitką jakiej nikt nie chciał mi zrobić...i napewno nie za tą kwote bo w zasadzie i tak musiałbym kmomus dać podsufitke zdemontowaną..
czas w moim przypadku od 11 do 17 całość z demontażem czyszczeniem klejeniem czeknaiem malowaniem plastików montażem
/b]
